|
Photos by Eloi Rimmelspacher |
Oglądałaś
Pocahontas? Ja byłam jej wielką fanką! Rozpuszczone włosy, pióra, bieganie boso
po pokrytej rosą polanie, kąpiel w wodospadzie, ach... Ta fascynacja pozostała
mi do dziś i wyraża się zamiłowaniem do dzikiej natury i ...frędzli.
Dobrze się
składa, bo królują one niepodzielnie już od kilku sezonów i nic nie zapowiada,
by miały łatwo ustąpić. To dobrze, bo bardzo lubię uczucie wolności, które
dają. To taka namiastka indiańskiego życia.
Dlatego gdy zobaczyłam
tę pelerynkę na wieszaku w sklepie, nie zastanawiałam się długo. Muszę
przyznać, że nie jest to najbardziej praktyczna rzecz, jaką mam. Przez brak
rękawów i wcięcie na ręce trudno się ją nosi. Jest wykonana ze sztywnej skóry,
więc nie dopasowuje się do ciała. Ale przez to trzyma formę i ładnie się
prezentuje. Zdjęcia robiliśmy w bardzo wietrzny dzień (co widać po moich
włosach) i bardzo dobrze chroniła od wiatru.
Peleryna jest
bardzo mocnym akcentem, więc reszta stroju jest stonowana: proste dżinsy,
czarne buty, t-shirt w paski nawiązujący do morskiego klimatu.
Jeśli chcesz
nosić frędzle, najlepiej żeby była to tylko jedna rzecz z całego Twojego
zestawu. Inaczej możesz wyglądać jak w przebraniu kowboja. Zawsze lepiej
zachować umiar, wtedy dobrze podkreślisz oryginalną część garderoby.
To już druga
sesja, którą robiliśmy w bardzo klimatycznym miasteczku Le Touquet na północnym
wybrzeżu Francji. Z jednej strony, ze swoimi pięknymi posesjami, równo
przyciętymi trawnikami i podjazdami bez ogrodzeń przypomina amerykańskie
przedmieście, a z drugiej, w centrum prezentuje piękną, typowo paryską
zabudowę. Miasteczko znajduje się zresztą dwie godziny drogi pociągiem od
Paryża, dlatego wielu Francuzów przyjeżdża tu ze stolicy na weekend. Co jest
charakterystyczne, to pastelowe drzwi w różnych odcieniach, znajdujące się tuż
przy plaży. W małych pomieszczeniach ludzie przechowują swoje rzeczy na plażę.
To super rozwiązanie i tak uroczo wygląda, nie sądzisz?
Pozdrawiam Cię serdecznie!
Did you watch a Pocahontas
movie? I was a big fan of her! Loose hair, feathers, running barefoot through
the dewy meadow, swimming in the waterfall, ah ... I have this fascination even
today which is expressed by love for wildlife and ... fringe.
As you know, the
fringe is strongly present for several seasons and is not predicted to have
easily give way. That's good, because I like the feeling of freedom that it
give. It is the ersatz Indian life.
So when I saw
this cape on a hanger in the store, I did not think long. I have to admit that
this is not the most practical thing I have. By the lack of sleeves it is hard
to wear it. It is made of a rigid skin, so do not adapts to the body. But it
keeps the form and presents nicely. Pictures were taken in a very windy day (as
seen through my hair) and the cape protected me very well from the wind.
It is a very
strong accent, so the rest of the outfit is subdued: simple jeans, black shoes,
t-shirt striped referring to the maritime surrounding.
If you want to
wear fringe, the best is to choose only one thing like that on your entire
outfit. Otherwise you look like dressed as a cowboy. It is always better to
stay simple, which will well-emphasize the original piece of clothing.
This is the
second session we did in a very nice town of Le Touquet on the northern coast
of France. On the one hand, with its beautiful buildings, evenly trimmed lawns
and driveways without fences it looks like in an American suburb, and on the
other, the city center presents a beautiful, typically Parisian architecture.
The town is indeed two hours by train from Paris, which is why many French people
come here from the capital to take a rest during the weekend. What is typical
is the door in pastel shades, located right on the beach. In small spaces,
people store their stuff on the beach. This is a great solution and looks so
cool, don‘t you think?
Kisses!
Peleryna i
jeansy Zara | T-shirt H&M | Buty Lasocki
Jacket and jeans
Zara | T-shirt H&M | Shoes Lasocki