|
Photos by Eloi Rimmelspacher |
Zamawialiście
kiedyś ubrania przez Internet? Ja od dwóch, może trzech lat zamawiam coraz
częściej i coraz mniej się tego obawiam. Z zakupami online wiąże się
oczywiście duże ryzyko, jak na przykład, że wymarzony produkt nie dotrze do
nas, lub nie będzie wcale taki wymarzony, bo na zdjęciu wyglądał zupełnie
inaczej, albo po prostu nie będzie nam pasował. Zawsze możemy go wymienić lub
zwrócić. Za to wygoda kupowania jest nieporównywalnie większa niż w przypadku
zatłoczonych i głośnych galerii handlowych. Wolę spokojnie przeglądać różne
warianty kolorystyczne ubrań w siedząc w wygodnym fotelu i popijając ulubioną
herbatę, niż stać w kolejce do przymierzalni, a potem do kasy. Są jednak
minusy: tracimy kontakt z ludźmi i ewentualność, że coś lub ktoś niespodziewanie
nas zainspiruje lub zaintryguje.
Wiosna zbliża
się szybciej, niż zapewne oczekiwaliśmy, co dla mnie jest niezwykle pozytywnym
zaskoczeniem. Niedługo pewnie zrzucę wszystkie ciepłe kurtki i płaszcze,
dlatego szukam czegoś, co je zastąpi. Czegoś, czego od dawna mi brakowało:
marynarki w męskim stylu. Mogłabym
zapewne iść do second handu i przy odrobinie szczęścia wyszukać jakąś perełkę,
ale tak naprawdę nie mam ani doświadczenia, ani towarzystwa skłonnego do
wielogodzinnych polowań w nienajlepszych warunkach estetycznych. Dlatego
modelu, który mnie interesował, szukałam w Internecie. Konkretnie na portalu
Sammydress. Do dłuższej, przypominającej trochę smoking marynarki, dobrałam
połyskujący beżowy top i mały pierścionek. Wszystko zamówiłam nie według europejskich
rozmiarów, ale według tabeli z rozmiarami. Przypuszczam, że odzież jest
szyta raczej z uwzględnieniem budowy ciała azjatek, które są trochę
drobniejsze, bo ubrania, które zamówiłam były w rozmiarze L/XL, podczas gdy
normalnie noszę XS/S. Dlatego warto pamiętać, żeby pomierzyć się dokładnie
przed zakupem i skonsultować wyniki z tabelą rozmiarów, a nie sugerować
się wybieranym zazwyczaj rozmiarem.
Rejestracja i
zakup były łatwe i intuicyjne. Co mnie pozytywnie zaskoczyło, dostałam mailem
zdjęcie przygotowanej dla mnie do wysyłki paczki. Bardzo dobrze działa serwis obsługi klienta, w przypadku moich pytań bardzo szybko i uprzejmie odpowiadali. Jeśli chodzi o transport, na
paczkę czekałam ok. 3 tygodni. Wybrałam opcję wysyłki z numerem śledzenia
(dodatkowa opłata), ale dzięki temu wiedziałam, gdzie się znajduje.
Po otwarciu
przesyłki, kilka rzeczy mnie zdziwiło. Brak metek, jakichkolwiek. Wiem, że te
ubrania nie są drogie, jednak możnaby zadbać o ich wizualną oprawę. Top, który
zamówiłam, jest ładny, choć na zdjęciu wyglądał na bardziej „lejący się“, w
rzeczywistości jest trochę sztywny i szorstki. Zszokował mnie natomiast kolor
marynarki. Aż wróciłam do komputera, by sprawdzić, co takiego zamówiłam. Na
zdjęciu kolor jest butelkowo zielony, a w opisie zaznaczone: „blackish green“. Granatowy też mi odpowiada, choć wygląda trochę szkolnie.
Pamiętajcie, takie rzeczy mogą się zdarzyć :) Ostatni produkt: pierścionek. Był tylko jeden rozmiar, ze
zdjęć można było wywnioskować, że można go regulować. W rzeczywistości jednak
nie. Nie mam smukłych i długich palców, mam więc lekki problem, by go założyć :)
Podsumowując,
produkty są zgodne z opisem, czasem jednak mogą różnić się nieznacznie od
tych prezentowanych na zdjęciach i trzeba być tego świadomym. Najlepiej
nastawić się, że będą w połowie tak ładne jak zaprezentowane na stronie, wtedy
czeka nas albo miła niespodzianka, albo brak zawodu.
Z zakupionych
ubrań stworzyłam zestaw codzienny, choć marynarka dodaje mu trochę klasy. Ze
względu na podziurawione dżinsy nie zakwalifikowałam go do kategorii „working
girl“, choć wszystko zależy od dress codu, jaki obowiązuje u Was w pracy lub
środowisku zawodowym. Czasem lepiej jest nie przesadzać z trendami i takie
spodnie zostawić sobie na weekend lub spotkania po pracy.
Ciekawa jestem,
jakie są Wasze doświadczenia z zakupami przez Internet?
Have you ever
order the clothes online? Since two or three years I order more often and I
become less afraid of this. The convenience of buying online is incomparably
greater than in crowded and noisy shopping malls. I prefer browse through the
different color variants of clothes sitting in a comfortable chair and sipping
my favorite tea than stand in line to the dressing room and then to the
cashier. But there are also drawbacks: we lose the contact with the people and
the possibility that something or someone unexpectedly inspire or intrigue us.
Spring is
approaching faster than probably expected, which for me is very positive
surprise. I'm looking for something that will replace all my warm jackets and
coats. Something that was missing me for a long time: the jacket in the men‘s
style. I could probably go to a second hand store and hopefully find a gem, but
do not really have neither the experience nor the company prone to long hours
of hunting in suboptimal aesthetic conditions. Therefore, I started to
searching for the model that interested me on the Internet. And more precisely
on Sammydress. For a long, resembling a little tuxedo jacket, I added
shimmering beige top and a small ring.
Registration and
purchase were easy and intuitive. What surprised me positively, I’ve received
by email the picture of the package prepared to ship to me. The customer service works very well, for all my questions I had a fast and very warm answer. I was waiting about
three weeks for my order. I chose the option of shipping tracking number
(additional fee), but thanks to that I knew where the ordr was located.
Top is nice,
although on the picture looked more soft: in reality is a little stiff and
rough. What shocked me was the color of the jacket. I even went back to my
computer to see what I’ve ordered. On the photo the color is green, and the description says: "blackish green." Navy also suits me,
although it looks a little bit like a school uniform. But I like the shape a lot. The ring was only one
size, the images could be deduced that it can be adjusted. In reality, however,
is not. I do not have slender and long fingers, so I have a slight problem to
wear it :) But it is very lovely.
With the
purchased clothes I created an everyday outfit, although the jacket gives it a
bit of class. Because of the holes in jeans I did not qualify it as a
"working girl", although everything depends on the dress code you
have at work or professional environment. Sometimes it is better not to
completely follow the trends and leave such pants for a weekend or a meeting
after work.
I'm curious,
what are your experiences with shopping on the Internet?
Jacket, top,
ring – Sammydress | Jeans Zara | Shoes Lasocki | Watch Lorus |
Necklace Lilu | Glasses Massada Eyewear