Czas
na kolejny kosmetyk, który pomógł mi bardzo tej wiosny. Krem Tołpa simply, dedykowany młodej
skórze, miał zapobiegać błyszczeniu i odświeżać. Tak też było – jako że krem
był lekki, bardzo szybko się wchłaniał, łagodził podrażnienia i nawilżał.
Jedyny jego problem jest taki, że się skończył :). Kupiłam go w Biedronce (jak większość moich kosmetyków
ostatnio), w limitowanej kolekcji. Nie znająć go wcześniej, nie chciałam
ryzykować i kupować więcej opakowań. Teraz trochę żałuję, bo nie mogę go
nigdzie znaleźć, był chyba stworzony specjalnie na tą akcję. No cóż, pozostaje
mi liczyć, że kiedyś się jeszcze pokaże. Tymczasem znalazłam mu inny zamiennik
(też z Tołpy), o którym kiedyś Wam opowiem.